O medytacji chrzescijanskiej
„Kto potrafi
milczec, potrafi medytowac.
Kto potrafi
medytowac, ten zyje w prafundamencie swiata”.
Friedrich
Benesch.
Przygotowanie do
medytacji
W medytacji
chrzescijanskiej, zrodlem medytacji sa teksty z Pisma Swietego i obrazy z postaciami swietych.
Najwazniejsze
elementy medytacji wyrazone sa w przypowiesci o siewcy. Siewca wyszedl siac
ziarno, a gdy sial, jedno padlo na droge i zostalo podeptane, a ptaki
powietrzne wydziobaly je.Drugie padlo na
skale i gdy wzeszlo, uschlo, bo nie mialo wilgoci. Inne znowu padlo
miedzy ciernie, a ciernie razem z nim wyrosly i zagluszyly je. Inne w koncu
padlo na ziemie zyzna i gdy wzroslo,wydalo plon stukrotny.Slowo Boze moze byc
jalowe na skutek slabosci ludzi, a takze dzieki uwaznemu sluchaniu moze
przyniesc owoce. Podobnie jest z medytacja.Medytacja w perwotnym znaczeniu
odnosila sie do slow otrzymanych droga boskiej inspiracji. Nie kazdy tekst i
nie kazde slowo moga sluzyc jako tresc medytacji.
„W koncu ziarno w
zyznej ziemi oznacza tych, ktorzy wysluchawszy slowa sercem szlachetnym i
dobrym, zatrzymuja je i wydaja owoc poprzez swa wytrwalosc” (Lk 8,15)
„Wydaja owoc
przez swoja wytrwalosc” – wyniki w zyciu medytacyjnym mozna osiagnac tylko
cierpliwoscia i wytrwaloscia. Potrzeba ogrodniczej cierpliwosci i wytrwalosci –
ogrodnik, ktory zasial, nie bedzie rozgrzebywal ziemi, zeby przekonac sie, czy
nasiona juz kielkuja. Podobnie jest w dziedzinie medytacji: uprawiac i
pielegnowac, wciaz od nowa i systematycznie, to cel medytacji.
To „jak”, jest
wazniejsze od tego „co”. „Przetoz patrzcie jako sluchacie” (Lk 8,18). Wlasna
gotowosc do przyjecia slowa lub obrazu medytacji jest w sumie wazniejsza niz
tresc. Aby wzmocnic gotowosc potrzebny jest warunek: spokoj.
Jak osiagnac
spokoj?
Bez osiagniecia
glebokiego spokoju, medytacja nie jest mozliwa.Jak osiagnac te umiejetnosc?Jak
stworzyc oaze ciszy i spokoju?
Intuicyjnie wiemy
wlasciwie wszyscy , ze medytacja jest mozliwa tylko w ciszy i spokoju.”Cisza
jest osia bytu” – jak pisze Adrian Roland Holst.
Spokoj jest
obecny w przyrodzie.Najlepiej wiec zaczac od prostych spostrzezen zmyslowych
obiektow przyrody: wody, roslin, krajobrazu.Do obrazu mozemy dodac wrazenia
sluchowe: szum wody, wiatru itp.
Po pewnym czasie,
jestesmy w stanie takze w innych miejscach przywolac w sobie ten obraz.Obraz
taki wymaga regularnego powracania do zrodla, do samego spostrzezenia.Samo
zrodlo jest o wiele wieksze i niewyczerpalne. Jest nim sama przyroda, ktora
mimo tego, ze z nia sie tak zle obchodzimy, nie wyczerpala sie do dnia
dzisiejszego.
Mozna ograniczyc
sie do obserwacji pojedynczego hiacyntu czy tulipana w doniczce, i dzien po
dniu sledzic delikatne zmiany w roslinie, ksztalty, kolory, zapach.
W ten sposob rodzi sie spokoj.
Spokoj jest tez
czescia naszej istoty. Na powierzchni duszy panuja zazwyczaj wiry i niepokoj,
tak jak na powierzchni wody. Gleboko panuje spokoj, tak jak w glebinach wody.
Dojscie do tej wewnetrznej glebi odnajdujemy dzieki glebokim wrazeniom,
wrazeniom, ktorym poswiecamy czas: wierszowi, ktory nas porusza,; utworowi
muzycznemu, ktory po uslyszeniu dlugo nosimy w sobie.
Spokoj jest kluczem dajacym nam dostep do
rzeczywistosci.
W drodze do
srodka potrzebna nam jest wewnetrzna kultura, podczas gdy na drodze skierowanej
na zewnatrz potrzeba nam natury zewnetrznej i widzialnej.
Wazny jest
szacunek
Niezbednym
warunkiem, aby zapewnic tym wrazeniom nalezne im miejsce, jest postawa
szacunku.
Gdy zycie
wystawia nas na probe, okazuje sie, ze postawa szacunku jest kluczem dajacym
nam dostep do rzeczywistosci. Taka zasadnicza postawe szacunku, czyli postawe
akceptujaca dana sytuacje czy osobe, jest fundamentem pod kazda medytacje. „Medytowac
to znaczy wszystko to, co sie wie, przemieniac w szacunek i ofiarnosc”.
Te dwie jakosci:
spokoj i szacunek stanowia najwazniejszy punkt wyjscia na drodze do zycia
medytacyjnego.
Akceptacja
rzeczywistosci
Trzecim warunkiem
jest wciaz ponawiana akceptacja rzeczywistosci takiej, z jaka konfrontuje nas
zycie.
Prawdziwa
akceptacja zdarzen, na ktore nie mamy wplywu jest mozliwa dopiero wtedy, kiedy
przypisujemy im w jakims stopniu sens.
Sugestie do
cwiczen pomagajacych osiagnac spokoj:
- szukamy wrazen
zmyslowych, ktore dzialaja regenerujaco: slonce, chmury, rosliny, wschod i
zachod slonca, woda.
-znajdzmy spokojne
miejsce na lonie natury, ktore z biegiem czasu dobrze poznamy.
-zaprzyjaznijmy
sie na jakis czas z wierszem, piosenka, mantra czy psalmem.
-zaprzyjaznijmy
sie z pieknymi obrazami, ktorych ogladanie przywraca rownowage wewnetrzna.
-ograniczmy
wrazenia wprowadzajace niepokoj.
-przypomnijmy
sobie jakis dzien z wlasnego zycia, ktory uplynal w harmonii i spokoju.
-przygotujmy sie
starannie do snu – mozemy spojrzec wstecz na nasz dzien, podsumowac co sie w
nim udalo nam osiagnac; mozemy zakonczyc dzien modlitwa, mantra czy wierszem.
-pozostawmy sobie
pewien czas po obudzeniu, aby w spokoju rozpoczac dzien.
Rola narzadow
zmyslow
Wiele szkol
medytacyjnych Wschodu uwaza postrzeganie zmyslowe nie za brame wstepu, ale
przeciwnie – za przeszkode na drodze do ogladu prawdziwej
rzeczywistosci.Chrystus wskazuje jeszcze jedna droge. Nazywa on oko „swiatlem
swiata”. Nie swiat zewnetrzny jest zluda, ale oko, ktore moze byc zmacone
pozadaniem i jako takie zaciemnia rzeczywistosc. „Jesli wiec oko Twoje jest
zdrowe, cale twoje cialo bedzie w swietle. Lecz jesli twoje oko jest chore,
cale twoje cialo bedzie w ciemnosci” ( Mt 6,22-23).
Slowo zdrowe
tekst grecki tlumaczy jako aploes czyli bez fald, proste. Chrystus wskazuje na
droge, ktora korzysta z narzadow zmyslow, pod warunkiem, ze oczyscimy je z
egoizmu i pozadania.
Punktem wyjscia na
tej drodze jest zadziwienie.
Koncentracja, kontemplacja
i medytacja
Medytacje czesto
myli sie z koncentracja i kontemplacja. Slowo koncentracja oznacza doslownie –„skupienie
sie w jednym, centralnym punkcie”. Koncentracja jest koniecznym warunkiem medytacji
i modlitwy.
Kontemplacja
przybliza nas bardziej do medytacji – mimo,ze nia jeszcze nie jest. Slowo
kontemplacja oznacza „rozpatrywanie”, „odzwierciedlenie” a takze „glebokie
rozmyslanie”.W kontemplacji chodzi bardziej o laczenie uczucia z mysleniem.
Lacinskie slowo
meditationes oznacza doslownie „rozwazanie we wnetrzu”. Slowo meditatio mozna
przetlumaczyc jako rozmyslanie, rozwazanie, cwiczenie wstepne.Obecnie medytacja
oznacza znacznie wiecej: oddanie wszystkich sil duszy, dzieki czemu powstaje mozliwosc
dotarcia do istoty rzeczy.
Wzmacnianie woli
W jaki sposob
zmobilizowac i wzmocnic sily woli? Wszystko to, co powtarzamy regularnie i
swiadomie, wzmacnia wole. Dlatego wazne jest regularne powtarzanie medytacji,
chociaz 5 minut dziennie. Innym srodkiem wzmacniajacym wole jest wyznaczanie
granic. Danie otoczeniu do zrozumienia: dotad i ani kroku dalej.
Ogranicz rowniez
czas przeznaczony na medytacje. Nie przedluzaj jej w nieskonczonosc. Krotka i
mocna oddzialuje lepiej niz dluga i niejasna.
Spojrzenie wstecz
Spojrzenie wstecz
jest znakomitym sposobem wyciagania wnioskow z wlasnych doswiadczen i
przeksztalcania tych doswiadczen w wiedze o sobie.
Do spojrzenia
wstecz potrzebny jest dystans. Spojrzenie wstecz jest jedna z najlepszych metod
umozliwiajacych przyjecie wlasciwej postawy wobec postawy wlasnego zycia.
Mozemy zadac nastepujace pytania: Jakie bylo najwazniejsze spotkanie minionego
dnia? Czego sie dzisiaj nauczylem? Gdzie dalem sie poniesc swoim sklonnosciom?
Czy doznalem w jakims wydarzeniu obecnosci Chrystusa? Wazne jest, zeby spojrzec
na te wydarzenia od konca dnia do poczatku – umozliwia to powstanie bardziej
obiektywnego nastawienia, dzieki czemu uczymy sie patrzec na siebie i na
wydarzenia wlasnego zycia obiektywnie, jakby oczami innej osoby.
Slowo i obraz w
medytacji
Dawniej charakter
slow i zdan tekstow medytacyjnych mial charakter bardziej mantryczny. Slowo „mantra”
utworzone jest z pierwszych liter slowa manana (w sanskrycie”myslec”) oraz ze
slowa Trana („uwolnienie od wiezow swiata widzialnego”.
Arthur Avalon
opisuje dokladne znaczenie slowa „mantra” jako „to, co przynosi wyzwolenie,
kiedy sie o tym rozmysla”.
Do kazdej
medytacji odnosi sie zasada, ze przyswajamy sobie slowa bardziej sluchajac niz
mowiac. Pozwolmy slowom do nas przemowic.Pozwolmy im zyc w naszej duszy.
Powinnismy probowac przyswoic sobie uczuciem duchowa tresc slow i pozwolic, aby
przeniknela nas ona do glebi. Sila tych slow tkwi nie tylko w mysli, ktore sie
nimi wyraza, ale takze w rytmie i dzwieku.
Powinnismy sie w
nie wsluchac uchem wewnetrznym, wylaczywszy wszystko to, co wiaze sie z
wrazeniami odbieranymi przez zmysly (powinnismy sie „plawic” w dzwiekach slow
medytacji, a wtedy swiat ducha zacznie w nas dzwieczec.Wychodzac od slowa,
ktore jest przyjete i zrozumiane, medytacja slow moze prowadzic w miare uplyw
czasu do dzwiekow, do „muzyki jezyka” i wreszcie – do slyszalnej we wnetrzu
inspiracji.
O medytacji
obrazu mozemy powiedziec, ze prowadza one od postrzezenia zmyslowego (na
przyklad krzyza) do wyobrazenia czy obrazu. Przez skierowanie przez dlugi czas
wszystkich sil duszy na takie obrazy medytacyjne wchodzimy ostatecznie do
obszaru imaginacji.Kazde zewnetrzne zdarzenie z zycia Chrystusa ma jednoczesnie
charakter imaginacji.
Zdania, wyrazenia
do medytowania:
„Niebo i ziemia
przemina, ale moje slowa nie przemina”(Lk21,33),
„Jam jest chleb
zycia” (J 6,35),
„Ja jestem
swiatloscia swiata” (J 8,12),
„Ja jestem brama
owiec” ( J 10,11)
„Ja jestem droga
i prawda, i zyciem) (J 11,25),
„Ja jestem dobrym
pasterzem” ( Jn 10,11),
„Ja jestem
zmartwychwstaniem i zyciem” ( J 14,6),
„Ja jestem
krzewem winnym” (J 15,5)Chwile medytacji
Kazde z siedem
zdan”Ja jestem” nadaje sie do medytowania przez dluzszy czas. Mozna takie
zdanie nosic w sobie i patrzec przez nie na rzezcywistosc.
Zrodlo –
Baastaian Baan – Drogi do medytacji chrzescijanskiej, Wyd. Tecza,1999